Dla aktywistów – Cyfrowi humaniści / Digital humanists http://agnieszkakudelka.pl Społeczność, interdyscyplinarność, wartości / Networks, interdisciplinarity, values Mon, 07 Oct 2019 08:37:45 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=5.7.14 Rozmowy z ludźmi „na kilku stołkach” – Agata Grądecka czyli Zdalna Babka, cz. 1 http://agnieszkakudelka.pl/2016/07/zdalna-babka-agata-gradecka.html http://agnieszkakudelka.pl/2016/07/zdalna-babka-agata-gradecka.html#comments Thu, 21 Jul 2016 09:28:41 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=986 Dziś przedstawiam Wam Agatę, pracującą jako Zdalna Babka i „podróżystka”. Jeśli wątpicie, że programowanie można połączyć z podróżami, koniecznie przeczytajcie tę rozmowę. 

Zdalna Babka i Podróżystka

1. Czym się zajmujesz w różnych sferach swojego życia i skąd motywacja do akurat tych „przedsięwzięć”/”ról”?
Na dany moment jestem głównie Zdalną Babką i tworzę strony internetowe. Jeśli jednak znajdę chwilę czasu, zamieniam się w Podróżystkę i odkrywam nowe dla mnie miejsca, zarówno w Polsce jak i za granicą. To są moje dwie „służbowe” role, które jednak bardzo przenikają się z życiem osobistym. Tak bardzo, że w zasadzie nie rozróżniam życia w pracy od życia po pracy. To jest po prostu jedno i to samo życie, które sobie stworzyłam i z którego czerpię garściami.

2. Czy te działania (role) mają związek z wartościami, którymi się kierujesz w życiu? Jeśli tak, to jakimi?
Mają. Tak naprawdę do stworzenia i przyjęcia tych ról popchnęła mnie bardzo duża potrzeba niezależności i wolności. Chciałam sama być sobie szefem i decydować o wszystkim.

Ewolucja

3. Czy wybór „obszarów” działania ewoluował w Twoim życiu, czy „od zawsze” wiedziałaś, że będziesz się akurat tym zajmować, czym się zajmujesz teraz?
Szczerze mówiąc to nawet mi się nie śniło, że będę zajmować się akurat takimi tematami, chociaż zawsze je lubiłam. Musiałam przejść jednak konkretną ścieżkę, pokonać własne ograniczenia, nauczyć się kilku rzeczy i dopiero dotarłam do tego danego „obszaru”. Patrząc na drogę, którą pokonałam, nie wiem czy to co robię jest ostateczne, czy też za jakiś czas coś mi się odmieni i pójdę w zupełnie innym kierunku. Czas pokaże.

4. Dlaczego akurat te dziedziny? Jakie mają one znaczenie z perspektywy Twojego całego życia?
Te dziedziny są wynikiem wielu różnych zdarzeń i decyzji, które podjęłam. Niektóre były bardziej przemyślane, inne mniej, jednak ich suma doprowadziła mnie do takiego miejsca w jakim jestem teraz. Dlaczego te dziedziny? Nie wiem, tak wyszło.

Łączenie dziedzin

5. Czy wyobrażasz sobie teraz podjąć się działania w zupełnie innych obszarach/rolach? Jeśli tak, to jakich i dlaczego, a jeśli nie, to też dlaczego?
Wyobrażam sobie, bo już kilka razy mi się to przydarzyło. W obecnej sytuacji czuję się jednak na tyle komfortowo i pewnie, że nie wiem kiedy i czy w ogóle do tego dojdzie. Jednak jestem w stanie to sobie wyobrazić.

6. Jak udaje Ci się to wszystko czasowo połączyć? Czy masz jakieś sprawdzone sposoby na łączenie Twoich dziedzin aktywności/ról życiowych?
Wciąż pracuję nad zarządzaniem sobą w czasie. Raz wychodzi mi to lepiej, a raz gorzej. Dlatego na dany moment nie podzielę się żadnymi sprawdzonymi sposobami, gdyż wciąż testuję różne.

7. Pracujesz jednocześnie nad kilkoma zadaniami w obrębie jednego obszaru? Czy tylko nad jednym w jednym obszarze? Jeśli pracujesz „w trybie” mono, jak wyglądają „przejścia” pomiędzy tymi obszarami/zadaniami?
Tak, projektów jest dużo, w Zdalnych Babkach jesteśmy na razie we dwie w sekcji technicznej, więc nie mamy wyjścia. Musimy pracować nad kilkoma zadaniami w obrębie jednego obszaru.

Limit, determinacja, równowaga

8. Co sądzisz o interdyscyplinarnym podejściu do życia, dużej różnorodności podejmowanych działań? Czy jest to nastawienie podziwiane czy raczej negatywnie oceniane w naszym społeczeństwie? Czy według Ciebie istnieje „limit” prób „wchodzenia w nowe”?
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia w jaki sposób jest to oceniane w polskim społeczeństwie. Obracam się obecnie często w kręgach, które właśnie tak różnorodnie działają i jest to odbierane pozytywnie, przez osoby z tych kręgów. Jak jest jednak w przypadku innych…? Nie wiem i nie za bardzo mnie to interesuje. Wychodzę z założenia, że każdy ma własne życie i powinien interesować się głównie nim. Jeśli więc wciąż nie boi się szukać swojej drogi, to nie ma dla niego limitu prób.

9. Czy wg Ciebie działanie w różnych obszarach, np. księgowość, malarstwo, Internet, wymaga szczególnych predyspozycji? Co poradziłabyś osobom, które jeszcze nie spróbowały zacząć działać w „czymś zupełnie innym”, a chciałyby?
Oczywiście, że wymaga. Niezbędna jest szczególnie determinacja i chęć do działania w różnych obszarach. Takie działanie jednak pozwala na zachowanie równowagi w życiu. Nie potrafiłabym zajmować się tylko i wyłącznie jednym tematem, jedną dziedziną, mieć tylko jedną rolę. Czasem po prostu niezbędne jest oderwanie i zdystansowanie się od tego czym się zajmuję. Dzięki temu mogę wrócić potem do roli ze zdwojoną mocą.

Dziękuję za wywiad.

Agata, czyli zdalna babka, działa tutaj: http://podrozystka.pl/ (agata@gildiawedrowcow.pl) i tutaj: http://zdalnebabki.pl (agata@zdalnebabki.pl).

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2016/07/zdalna-babka-agata-gradecka.html/feed 1
Strategia tworzenia społeczności online i offline – uniwersalny przykład http://agnieszkakudelka.pl/2016/05/strategia-spolecznosc-online-offline.html http://agnieszkakudelka.pl/2016/05/strategia-spolecznosc-online-offline.html#comments Tue, 17 May 2016 20:22:02 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=855 Czy słowo strategia wydaje Ci się tak samo ogólne jak miłość, nadzieja, czy wiara? W tym wpisie chciałabym podzielić się z Tobą przykładową strategią tworzenia społeczności online i offline, którą uogólniłam, tak żeby omawiane kroki miały uniwersalny charakter i mogły być przydatne dla większości eksperckich blogów. Ta strategia będzie się opierać na „dwóch nogach”: offline i online. Najpierw skupię się na dość niedocenianych działaniach offline.

Społeczność offline

Aby zbudować społeczność offline:

1. Poszłabym na wydarzenia związane z Twoją „branżą”. Obecnie można znaleźć najróżniejsze wydarzenia, od stylu życia przez DIY po spotkania dla osób chcących się rozwijać we własnym biznesie. Jest cała masa dość drogich spotkań motywacyjnych, czy też zróżnicowanych cenowo szkoleń z marketingu, ale są też takie bardzo przystępne kosztowo ogólnorozwojowe spotkania, jak np. spotkania Warszawskiego Klubu Kobiet. Takie wydarzenia mogą przynieść sporo wrażeń, ale też okazji do współpracy. Ew. zorganizowałabym własne spotkanie np. pod tytułem: Kawa z „cyfrową humanistką” 🙂

2. Pozyskałabym patronat dla bloga, np. od instytucji, firmy albo innego godnego zaufania podmiotu, albo jakiegoś bardziej znanego blogera, który zajmuje się pokrewnym tematem. Idealnie byłoby gdyby taki bloger zostawił swoje logo z napisem „rekomenduję”.

3. Nawiązałabym (np. podczas jednego ze spotkań offline) współpracę z innymi bloger(k)ami, którzy piszą na podobne tematy. Kontakt można też nawiązać, już najpierw komentując merytorycznie wybrane teksty, zyskując sympatię autorów, a potem np. organizując wyzwanie blogowe – 14 filmów na 14 lutego / 14 potraw w 14 dni 😉 (Komentowałabym na innych platformach, forach internetowych dla specjalistów z Twojej branży.)

4. Wykorzystałabym nowe atrakcyjne narzędzia komunikacji, np. periscope z wizyty w miejscu, które jest merytorycznie interesujące, albo zorganizowałabym czat/google hangout ze sobą, aby dać się poznać bliżej, założyłabym konto na whatsApp aby za darmo komunikować się „ponad granicami”. Aby dotrzeć do nowych zainteresowanych Twoją tematyką, zaczęłabym robić podcasty, ew. filmy video (facebook video streaming).

5. Nawiązałabym współpracę z czasopismami eksperckimi w danej branży, przesłała im próbkę swoich tekstów i zaproponowała współpracę, albo na blogu, albo stworzenie czegoś specjalnie dla nich, ale musieliby zostawić mi dużą dozę wolności. Chodzi o to, że ludzie ciągle jeszcze bardziej ufają tekstom drukowanym, mimo że video zyskuje popularność…

Społeczność online

W działaniach online skupiłabym na początek na tych krokach:

1. Dodałabym w górnej lub bocznej części bloga krótką zachętę, dlaczego odwiedzający powinien poświęcić trochę czasu, aby tu zostać. Jeśli odnosisz się do jakichś wartości, pozwól je poznać czytelnikowi na pierwszy rzut oka. Monika Górska z Fabryki Opowieści twierdzi, że marketing 3.0 opiera się również na wartościach, dlatego uważam, że tym bardziej blogosfera powinna do tych wartości wrócić 🙂 Na początku każdej wpisu oraz ogólnie w rubryce o blogu, nie zaszkodzi trochę emocji w tym uzasadnieniu. Joanna Wrycza-Bekier pisze w szczegółach w swojej ostatniej książce „Fasttext. Jak pisać krótkie teksty, które błyskawicznie przyciągną uwagę”, jak to zrobić. W skrócie, dobry tekst zawiera emocje, inaczej nie czyta się go dobrze. Jeżeli poruszasz różne tematy, podaj kryteria jakim kierujesz się przy ich wyborze. Jednym z powodów może być różnorodność. Bez żadnego uzasadnienia wybór tematów wygląda na przypadkowy i nie profesjonalny.

2. Na głównej stronie bloga dodałabym kategorie/gatunki, które tu znajdę, (szukam ich intuicyjnie), bo niestety nie mam czasu na przekopywanie się przez kilkadziesiąt lub nawet kilkanaście tekstów Twojego bloga. Jeśli nie będzie kategorii, która mnie interesuje, to znaczy, że ten blog nie jest akurat dla mnie. W ten sposób odsiejesz tych, którzy nie są Twoimi odbiorcami. Jeśli zwracasz uwagę w opisie na to, co wykluczasz z Twojego spektrum tematów, uważaj z uzasadnieniem. Często może się ono wydać niezrozumiałe w 2-3 słowach.

3. Na głównej stronie bloga albo w „o blogu” dodałabym avatara albo zdjęcie z krótkim uzasadnieniem dlaczego powstał ten blog, skąd zainteresowanie wybranym tematem u Ciebie, jaki charakter ma ten blog, czy wpisy są emocjonalne, czy starasz się być neutralna w swoich opiniach. To tworzy relację, budzi zaufanie. Chodzi tu o to, żeby zachęcić do czytania bloga osoby, której się na początku może zupełnie nie zna. Tu może pojawić się coś osobistego i emocjonalnego, coś o Twojej misji życiowej. Idealnie byłoby w formie krótkiego video, coś takiego jak to zrobiła Kasia z „Kierunek spełnienia”

4. Wzięłabym udział w konkursach na teksty w ramach większych wydarzeń, różnych festiwali, konkursów. Dla różnych branż organizowane są różne konkursy, np. dla krytyków filmowych w ramach jednego festiwalu filmowego.

5. Stworzyłabym e-book „Subiektywny poradnik xxx”, który można pobrać w zamian za zapisanie się do regularnego „Subiektywnego poradnika xxx”. Tu potrzeba wtyczki PopUp Ally i mailchimp.com (do 2000 subskrybentów jest za darmo). W poradach mogłyby pojawiać się ciekawe wydarzenia, wartościowe osoby, top 10 z gatunku xyz.

6. Podczas wykonywania zleceń lub dzielenia się produktami zbierałabym tzw. testimonies, czyli opinie wraz ze zgodą na ich publikację na blogu. Dodałabym je u dołu strony. Mogą to być opinie o blogu albo współpracy z Tobą. Z powodów jak wyżej.

Przydatność a atrakcyjność: sprawdziłabym w google analytics, jak długo odwiedzający pozostają na blogu. Nawet jeśli Twoje teksty nie są komentowane, nie oznacza to, że nie budzą zainteresowania, wystarczy sprawdzić, jak długo są czytane. Najważniejsze, żeby strategia zawierała różne elementy i była spójna z nami i naszymi wartościami 🙂

strategiaStrategia a wyróżniki

Najtrudniejszym jest szukanie wyróżników. Często przychodzi to łatwiej osobie „z boku”. W skrócie mogłabym Ci poradzić:

1. Podejmuj nietypowe działania (inne niż na innych blogach) np. pisanie, czego się nie rekomenduje – ludzie lubią oszczędzać czas,

2. Wykorzystaj narzędzia komunikacji, które jeszcze nie są „przereklamowane”, np. periscope, facebook video, whatsApp.

3. Łącz dotychczas dobrze znane pojedyncze działania i pokaż wartość w tym połączeniu – przykładem mogą być działania Erici Szabo, amerykańskiej ilustratorki, mieszkającej w Berlinie i Barcelonie, która rysuje historie obrazkowe z filozoficznym i egzystencjalnym przesłaniem (jej obecny projekt nosi tytuł Olibot. Misfit Power). Możesz dołączyć do webinara z Ericą w ramach Berlin Practical Philosophy International Forum e.V. w środę, 18 maja: https://www.facebook.com/events/791482410986030/

Ten zestaw działań wokół bloga wykracza daleko poza pisanie wpisów na blog, być może nie znam się na Twojej branży, ale spróbuj zrobić tak, żeby nawet laik się na tym poznał i dotrzyj do swojego odbiorcy różnymi kanałami, pokazując siebie autentycznie, klarownie i intrygująco, a zyskasz odbiorców, tak ja w ciągu 3 miesięcy – 130 subskrybentów moich „zasobów” 🙂

Trzymam kciuki za to, aby Twoja strategia nabrała realnych kształtów!

Agnieszka

P.S. A i zapomniałam Ci powiedzieć, że jest taka zasada, że żeby stworzyć społeczność, której potem można nawet sprzedać swój produkt albo usługę, powinno się wkładać 20% energii w tworzenie treści, a 80% w jego promocję, dlatego ja np. nie piszę często postów na moim blogu 🙂

 

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2016/05/strategia-spolecznosc-online-offline.html/feed 6
Konferencja, seminarium, sympozjum http://agnieszkakudelka.pl/2016/03/konferencja-seminarium-sympozjum.html http://agnieszkakudelka.pl/2016/03/konferencja-seminarium-sympozjum.html#respond Fri, 18 Mar 2016 21:04:51 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=816 Marzec jest u mnie w tym roku pod znakiem edukacji i networkingu. Już w grudniu zapowiadałam więcej obecności offline i stało się. 19 marca ma miejsce konferencja „Strefa zmian”, w której wezmę udział, a 23 marca w XXIV seminarium w ramach cyklu NOWOCZESNE MUZEA I GALERIE. MUZEA W FORMULE SMART. GLAM, MEDIA INTERAKTYWNE, ROZSZERZONA RZECZYWISTOŚĆ. Również 19 marca odbędzie się sympozjum „Dziedzictwo kulturowe w dobie nowych mediów”.

KONFERENCJA

Ksiazka Fasttext i kawa„Strefa zmian. Życie zawodowe”

Ta konferencja to – mam nadzieję – taka trochę antykonferencja. Zapytacie dlaczego powinna się na niej pojawić cyfrowa humanistka? A to dlatego, że zmiany są nieodłącznym elementem życia online i offline. A prawda jest taka, że jest to też dla mnie niesamowita okazja poznać osoby, które znam do tej pory wyłącznie z ich obecności w sieci. Cieszę się również poznać organizatorów, z którymi miałam już wcześniej kontakt mniej lub bardziej bezpośredni. Więcej o konferencji napiszę po jej zakończeniu.

SEMINARIUM

Nowe narzedziaNOWOCZESNE MUZEA I GALERIE. MUZEA W FORMULE SMART. GLAM, MEDIA INTERAKTYWNE, ROZSZERZONA RZECZYWISTOŚĆ

XXIV seminarium w ramach cyklu NOWOCZESNE MUZEA I GALERIE. MUZEA W FORMULE SMART. GLAM, MEDIA INTERAKTYWNE, ROZSZERZONA RZECZYWISTOŚĆ to niesamowita okazja do zdobycia wiedzy na temat najnowszych trendów na styku dziedzin humanistyka i cyfryzacja/Internet. Mam nadzieję, że wyciągnę wnioski, które będę mogła przełożyć na praktykę w mojej działalności. Seminarium to organizowane jest przez Centrum Promocji Informatyki, które jest dość znane ze szkoleń na wysokim poziomie.

SYMPOZJUM

Dziedzictwo kulturowe w dobie nowych mediów

To sympozjum odbędzie się na Uniwersytecie Pedagogicznym im. KEN w Krakowie i jest organizowane przez Katedrę Socjologii Komunikowania Uniwersytetu Pedagogicznego. Jest okazją do wymiany wiedzy i doświadczeń w naukowym albo bardziej teoretycznym wymiarze. Żałuję, że odbywa się ono w tym samym czasie, jak pierwsze wydarzenie, ale liczę na podsumowanie na portalu Historia i media.

Organizatorzy podejmują następujące bloki tematyczne:
1. Dziedzictwo kulturowe a dziedzictwo narodowe
2. Procesy i wymiary digitalizacji zasobów kultury
3. Udostępnianie i upowszechnianie dziedzictwa kulturowego przez nowe media
4. Współczesne praktyki odbioru i wykorzystania zasobów kulturowych
5. Znaczenie digitalizacji instytucjonalnej i pozainstytucjonalnej (ze szczególnym uwzględnieniem inicjatyw oddolnych)
6. Priorytety digitalizacji dziedzictwa kulturowego
7. Polityki i praktyki digitalizacyjne

WASZE WYDARZENIA?

To na razie na tyle planów / inspiracji eventowych. Jeśli Wy byliście lub będziecie na jakimś wydarzeniu w duchu cyfrowej humanistyki, zostawcie proszę link/informację o nim w komentarzu. Dziękuję.

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2016/03/konferencja-seminarium-sympozjum.html/feed 0
Co nam daje bycie w społeczności? http://agnieszkakudelka.pl/2016/01/spolecznosc-szczescie-i-wartosci.html http://agnieszkakudelka.pl/2016/01/spolecznosc-szczescie-i-wartosci.html#comments Sun, 24 Jan 2016 13:36:17 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=603 Tworzysz społeczność dookoła Twojego bloga/biznesu? Zastanawiałaś/-łeś się nad wartościami, którymi kieruje się Twoja społeczność i co daje jej członkom bycie w niej? Czy w ogóle łączą Was wspólne wartości. Od tych odpowiedzi zależy rozwój Twojej społeczności.

Szczęście

Bycie członkiem społeczności działającej w oparciu o wartości wzmacnia nasze poczucie szczęścia i poczucie wspólnoty. W społecznościach, środowiskach, grupach, na blogach samorozwojowych sporo się pisze, czasem pomiędzy wierszami, o szczęściu.

Bycie w społeczności bazującej na wartościach spełnia nasze przynajmniej 2 potrzeby, potrzebę uznania za działania na rzecz „wyznawanych” wartości oraz potrzebę samorealizacji, co sprawia, że życie wielu osób staje się szczęśliwsze.

Jednak uwaga, jeśli za bardzo rezygnujemy z własnych wartości na rzecz wartości społeczności/grupy, ciągle może coś nas uwierać i sprawiać, że nie będziemy czuć się szczęśliwi.

Przychodzi mi tutaj do głowy Włodek i jego bardzo szczere wyznanie o własnym poczuciu albo braku poczucia szczęścia mimo, iż jego życie z zewnątrz mogłoby się wydawać fantastyczne. [obejrzyj jego wypowiedź pt. Żyj w zgodzie ze sobą | Włodek Markowicz | TEDxPiotrkowskaStreet]

Wartości

Ale dlaczego społeczności bazujące na wartościach? Najkrócej mówiąc, ponieważ wartości są niezbędne w życiu codziennym. Są podstawą kręgosłupa moralnego. Wiele, jeśli nie wszystkie wybory, które dokonujemy w życiu, w mniejszym lub większym stopniu odnoszą się do jakichś wartości. Nawet zakupy przedmiotów codziennego użytku wynika, jeśli możemy sobie na to pozwolić, z treści dot. wartości, które są nam wpajane poprzez reklamy.

Dlaczego i jakie wartości są niezbędne w życiu codziennym, mówi filozof Chris (Krzysztof) Skowroński w tym webinarze.

[embedyt] http://www.youtube.com/watch?v=05mbTdHZ8ng[/embedyt]

DEFINICJA: Spróbujmy zatem zdefiniować wartość, co oczywiście nie jest rzeczą prostą. Edyta Kolenda pisze o wartości tak: „Na ogół przyjmuje się, iż pojęcie wartość stanowi podstawową kategorię aksjologii (nauki o wartościach) i że oznacza ona według M. Łobockiego 'to wszystko, co uchodzi za ważne i cenne dla jednostki i społeczeństwa oraz jest godne pożądania, co łączy się z pozytywnymi przeżyciami i stanowi jednocześnie cel dążeń ludzkich.’”*

[bctt tweet=” wartości to wszystko, co uchodzi za ważne i cenne dla jednostki i społeczeństwa”]

Ponieważ już wspomniałam, że wartości nie występują w pojedynkę, wspomnę o jeszcze jednym pojęciu, systemie wartości. Tworzy on się według różnych badaczy w różny sposób. Mnie najbardziej przekonuje podział czynników kształtujących nasz system wartości na 2:

  • zewnętrzne, czyli kultura, w jakiej się wychowaliśmy, i środowisko – czyli to wszystko, czego się nauczyliśmy, doświadczyliśmy, kogo spotkaliśmy na swojej drodze i co na tym zyskaliśmy w życiu,
  • wewnętrzne, czyli nasz wewnętrzny głos – spójny bądź nie z tym, co nam się przytrafiało.**

Społeczność, a wartości

Jeśli zatem tworzymy społeczność, która odnosi się do wartości, związanych zarówno z kulturą/środowiskiem, jak i doświadczeniami indywidualnymi, mamy większą szansę, że taka społeczność będzie się prężnie rozwijać, nie wypali się.

Przykład 1 ponownie inspirowany Włodkiem: tworzenie społeczności osób lubiących pewien rodzaj rozrywki ma mniejszą wartość z punktu widzenia misji życiowej Włodka, aniżeli np. współtworzenie społeczności coachów, mentorów, edukatorów z pasją. O ile ci pierwsi są potrzebni do rozładowania złych emocji, o tyle Ci drudzy są dla wielu osób niezbędni. Abstrahując oczywiście od indywidualnych predyspozycji przekazywania treści. Stopień odwołania przedstawicieli obu tych grup do wartości wpływa na docenianie ich roli albo inaczej ich misyjności.

Przykład 2 – Weźmy także na warsztat aktualnie rozwijającą się społeczność osób odwołujących się do wartości, takich jak demokracja. Weźmy jako przykład Komitet Obrony Demokracji.

Będzie się ona rozwijać, jeśli łączyć ludzi będą wspólne wartości, takie jak demokracja i tolerancja, oraz członkowie tej społeczności będą widzieć potrzebę pracy na rzecz poszanowania tych wartości lub walki o nie. I nie jest tu potrzebna żadna formalizacja społeczności. Wystarczy odwoływanie się do wartości w nieneutralnym kontekście.

Według tej społeczności ta po drugiej stronie nie bazuje na tych samych wartościach, a przynajmniej nie są one w wystarczającym stopniu przejawiane w działaniach.

Przykład 3 – Niniejsza społeczność osób, dla których wartością nie jest poprawność polityczna, wąska specjalizacja, a współpraca pomiędzy dziedzinami, która ma doprowadzić do zmian na lepsze. Przykładem takiej społeczności może być ta strona, która stara się skupiać takie właśnie osoby.

Wartościami tej społeczności są zatem 1) krytyczne myślenie, 2) współpraca (łączenie dziedzin) oraz 3) praca dla poprawy, ulepszenia pewnego stanu rzeczy.

Dlaczego krytyczne myślenie? Ponieważ kwestionowanie, stawianie pytań są niezbędne do rozwoju. Wymaga to oczywiście otwartości na krytykę i solidnych podstaw – poczucia własnej wartości. Krytyczne myślenie zakłada argumentację, niszcząca bezzasadna krytyka, czyli tzw. hejt, nie są wartością tej społeczności i będą kasowane, gdyż nie przyczynią się do pozostałych ww. wartości.

Dlaczego współpraca/łączenie dziedzin? Nie tylko dlatego, że przyczynia się to do rozszerzenia własnej perspektywy i wzrostu kreatywności, ale także dlatego, że żadna z nisz nie funkcjonuje dobrze w oderwaniu od kontekstu i w połączeniu z innymi obszarami może się lepiej rozwijać. O interdyscyplinarności napiszę jeszcze osobny post.

Na czym to ulepszenie pewnego stanu rzeczy miałoby polegać? Kto zdecyduje, że coś jest lepsze niż było? Przytoczę tu słowa filozofa Chris Skowronski, z którym Maja aka Santi przeprowadziła niedawno w ramach berlińskiego Forum wywiad-webinar (obejrzyj tutaj). Na moje pytanie o kryteria dokonywania wyborów w życiu odpowiedział, że każdy powinien dla siebie sam zdecydować co dla niego jest lepsze i trzeba być wrażliwym na otaczające nas idee. Oczywiście tutaj pojawia się pytanie, czy taki indywidualizm nie wyklucza się z ideą społeczności?

Zawsze będzie zapewne tak, że pojedynczy człowiek będzie „w ruchu”, czyli będzie się zbliżał lub oddalał od danej społeczności. Nie należy się tym zrażać inicjując/koordynując społeczności. Tak już jest i już, ale jako inicjator/koordynator danej społeczności należy być wrażliwym na idee uczestników czy też obserwatorów społeczności, parafrazując Chrisa.

A Wy co sądzicie o tym?

* Por. Łobocki M., Pedagogika wobec wartości. w: B. Śliwerski (red.), Kontestacje pedagogiczne, Kraków 1993, s. 125, cyt. za: Edyta Kolenda, „Wartości – po co nam w życiu?”

** Por. Alicja Stankiewicz, Czym są wartości w życiu człowieka? Jak to ma się do otwarcia na zmiany? Cz. 1.

Fot. CC0 Public Domain

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2016/01/spolecznosc-szczescie-i-wartosci.html/feed 27
5 zasad animowania społeczności http://agnieszkakudelka.pl/2016/01/5-zasad-animowania-spolecznosci.html http://agnieszkakudelka.pl/2016/01/5-zasad-animowania-spolecznosci.html#comments Fri, 08 Jan 2016 18:46:27 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=615 Animujesz komunikację dookoła bloga/własnego biznesu? Popatrz na to jak na tworzenie własnej społeczności. Zobacz, jak ja rozumiem społeczność i jak polecam ją animować. Najbardziej wartościowe są społeczności istniejące nie tylko wirtualnie, ale także działające offline, realizując np. wspólne projekty. Najczęściej taka społeczność posiada jednego lub więcej koorydnatorów, który inicjuje i „spina” działania społeczności. Członkowie wielu społeczności chętnie dzielą się swoim doświadczeniem, uczą się, rozwijają się. Zapraszam do lektury i dyskusji w komentarzach.

5 zasad animowania społeczności:

1. Motywowanie + wykluczanie: Potrzebne są zarówno zachęty do aktywności, jak i ostrzeżenia przed konsekwencjami nieaktywności, czyli krótko mówiąc metoda kija i marchewki, ale w wersji soft. I ja byłabym tu bardzo ostrożna przed „wyrzucaniem” członków danej społeczności z niej, gdyż każdemu mogą się zdarzyć gorsze dni, tygodnie, miesiące, ale już nie lata, jeśli ktoś przez rok nie podjął żadnej znaczącej aktywności w ramach danej społeczności, świadczyć to może o braku jej/jego przekonania do bycia ich członkiem, a co za tym idzie daje prawo koordynatorowi/koordynatorce/koordynatorom do „zminimalizowania” możliwości udziału w grupie/społeczności. Ekskluzywny charakter grupy sprawi, że będzie bardzie pożądana. 

2. Rozwój przez konkurencję: Żeby społeczność nie umarła śmiercią naturalną, musi się rozwijać. W tym celu ważna jest obserwacja potrzeb uczestników grupy i reagowanie na nie. Czyli ważne jest tu pytanie o potrzeby, ale też dawanie coś w zamian. Niesamowicie ważne jest, aby animatorzy/koordynatorzy społeczności przyjęli rolę inspiratorów/-rek do rozwoju i działań dla członków społeczności. I chodzi mi tu o pokazywanie konkretnych rozwiązań, ale też o tworzenie sytuacji konkurencji, żeby uczestnicy w sytuacji konkurencji sami od siebie wymagali więcej i żeby dawali coś z siebie.

3. Nauka od podobnych sobie: w krajach anglojęzycznych nazywa się to uczeniem  peer-to-peer. Warunkiem skutecznego uczenia się od innych uczestników społeczności, jest uznanie danej społeczności przez jej uczestników za wartość samą w sobie. Wszyscy muszą czuć się w niej dobrze. Czyli po pierwsze muszą zaistnieć sytuacje, w których uczestnicy mogą się uczyć od siebie nawzajem bez atmosfery współzawodnictwa. W ramach każdej społeczności osoby są na różnym poziomie profesjonalizmu. Jak sprawić, aby te bardziej doświadczone chciały się dzielić z tymi mniej doświadczonymi? W zamian ci bardziej doświadczeni muszą też coś „otrzymać” i nie chodzi mi tutaj o zwrot w postaci materialnej, mogą też np. chcieć się czegoś nauczyć w innym niż ich własny obszar wiedzy i zainteresować. Mogą też chcieć coś doświadczyć w kontakcie z innymi członkami grupy, wspólnie ciekawie spędzić czas, uczestniczyć w czymś, co w pojedynkę nie jest takie fajne, nawet oglądanie filmu i wymiana opinii dopiero w grupie sprawia przyjemność, przynajmniej większości ludzi 😉

Każdy jest w czymś dobry. Problem polega na tym, żeby umieć te umiejętności z sobą połączyć. Ja jestem wielką fanką różnego rodzaju „skrzynek kompetencji”, wymiany doświadczeń, baz danych kategoryzujących/zbierających te umiejętności. Inne pytanie, czy osoby posiadające dane umiejętności, czy też deklarujące ich posiadanie, potrafią je zaprezentować/przekazać innym.

4. Wyróżnij się albo zgiń: Aby grupa/społeczność nie straciła na atrakcyjności, musi się czymś wyróżniać na tle innych podobnych. Może być największa, najbardziej różnorodna, najbardziej nietypowa, ale musi być jakaś.

5. Ważne są nie tylko umiejętności, ale też wartości: Grupy/społeczności działające nie tylko w obszarze wymiany umiejętności/doświadczeń, ale też odnajdowania/pokazywania wartości, mają moim zdaniem większe szanse na „przetrwanie”, ponieważ to wartości człowiek poszukuje w codziennym życiu, docelowo szczęścia, ale należy umiejętnie dozować oba obszary odbiorcom. Nie samą wiedzą i umiejętnościami człowiek żyje i vice versa. I na odwrót, grupy/społeczności skupione tylko na wartościach nie mają według mnie racji bytu, gdyż idee, nawet najbardziej wzniosłe, nie przełożone na życie codzienne, praktyczny wymierny wymiar, pozostają w obszarze „pobożnych życzeń”.

Podsumowując, społeczność powinna działać wokół wzniosłej idei. Działania powinny być bardzo praktyczne. Społeczność może działać w Internecie, ale może i powinna działać też w rzeczywistości, realizując np. wspólne projekty. Koorydnator „spina” działania społeczności, dba o rozwój jej członków, np. dostarcza informacje o szkoleniach, organizuje wyzwania, inicjuje spotkania, np. polegające na wymianie doświadczeń. To wszystko powinno mieć ramy przemyślanego planu i dość wyważony charakter.

Czerpcie garściami z doświadczenia! I dodajcie swoje w komentarzach 🙂

Fot. Luc Legay, CC BY SA 2.0.

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2016/01/5-zasad-animowania-spolecznosci.html/feed 35
Społeczność ekspertów – jak i po co ją (s)tworzyć? http://agnieszkakudelka.pl/2015/11/spolecznosc-ekspertow-jak-i-po-co.html http://agnieszkakudelka.pl/2015/11/spolecznosc-ekspertow-jak-i-po-co.html#comments Fri, 27 Nov 2015 18:23:55 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=356 Społeczności fanów Apple, podcasterów, kobiet prowadzących biznes i wiele innych społeczności istnieje wokół nas i wiele z nich (współ)tworzymy mniej lub bardziej świadomie, mniej lub bardziej profesjonalnie. Czy udział w nich wynika tylko z potrzeby poczucia przynależności? Chyba nie. Wartości płynące z bycia w społeczności, rozumianej jako marka to, według Joanny Malinowskiej-Parzydło („Jesteś marką”) wpływ, poczucie unikalności i możliwość bycia autentycznym, wyrażania siebie.

networkingSPOŁECZNOŚĆ EKSPERCKA, czyli jaka?

Aby zdobywać fanów, followers’ów potrzebny jest bez wątpienia pewnego rodzaju autorytet, status eksperta. O tym „co zrobić, aby stać się ekspertem”, pisze Mateusz Piotrowski, „ekspert komunikacji biznesowej”, w ostatnim numerze „Liderki”, w 4 krokach.

Po pierwsze potrzebna jest wiedza o tym, co się chce robić, i zaangażowanie w to, co się robi. Po drugie ważna jest inteligencja emocjonalna, czy też bardziej popularnie rzecz ujmując empatia. Po trzecie ważne jest znalezienie swojej niszy, czy też „skupienie się na jednej rzeczy”. Wreszcie potrzebne jest umiejętne komunikowanie się z otoczeniem i sprzedaż w zupełnie nowy sposób. Są one nieodzowne, żeby ekspert nie pozostał tylko autorytetem. I tu Mateusz zdradza, że według jego obserwacji video oraz „wiedza włożona w treściwą formę i przekazywana w odpowiednim kontekście sytuacyjnym czy osobistych doświadczeń” będą coraz bardziej podbijały rynki.

Obserwując różnych „nowych” ekspertów, widzę, że faktycznie połączenie tych 4 elementów sprzyja temu, że ktoś zarabia na tym, co kocha. Ale znam też przypadki odmienne, nie jedna rzecz, a odmienne połączenie poszczególnych dotychczas znanych osobno tematów przyczynia się do sukcesu eksperta.Ekspert expert

JAK WZMOCNIĆ IDENTYFIKACJĘ Z MARKĄ/SPOŁECZNOŚCIĄ?

Trzeba zastanowić się co powoduje tę identyfikację. Rozwinę kwestię wartości, wynikających z identyfikacji ze społecznością-marką, którymi są, w skrócie mówiąc, wpływ, unikalność i autentyczność (wymienione przez p. Joannę Malinowską-Parzydło).

Kto nie chce wywierać wpływu na innych? Łapka w górę! Jesteśmy istotami stadnymi i istniejemy tylko dzięki istnieniu wspólnot, społeczności i prawie każda relacja z drugim człowiekiem powoduje, że w jakiś sposób na tego człowieka wpływamy. Czy tego chcemy, czy nie. Druga osoba analizując nasze zachowanie może chociażby zmienić swój tok myślenia, a jeśli się postaramy – światopogląd.

social mediaPoczucie unikalności – gdy sobie uświadomimy w jakich społecznościach funkcjonujemy – rodzinie, grupie znajomych, pracowników, przedsiębiorców, blogerów, podcasterów, członków stowarzyszeń, miłośników kotów, zauważymy, że każda z tych społeczności w danym kontekście kulturowym i geograficznym jest unikalna, a ich połączenie tworzy jeszcze większy unikat. Stąd mój wniosek, że powinniśmy pamiętać o swojej niepowtarzalności i ją zauważać.

W dobie mediów społecznościowych powstaje coraz więcej społeczności, chociażby dzięki możliwości tworzenia grup o określonej tematyce, których członkowie mogą w sposób mniej lub bardziej stymulowany na siebie wzajemnie wpływać. Nawet jeżeli wiemy, że grup o danej lub podobnej tematyce jest kilka, to ich autentyczność będzie zawierała się w tym, kto je współtworzy i jak te osoby na siebie wzajemnie oddziałują, np. czy wychodzą poza media społecznościowe, czy nie.

Trzecia wartość płynąca z identyfikacji ze społecznością/marką to możliwość bycia autentycznym, wyrażania siebie. Z moich obserwacji wynika, że zaangażowanie w „życie” społeczności/propagowanie danej marki rośnie wraz ze stopniem możliwości wyrażania siebie w danej społeczności i/lub poprzez daną markę. Stąd płynie wniosek dla animatorów społeczności, tworzących marki – pytajcie swoich członków/fanów, czego oczekują i jak chcą się włączyć w działania społeczności/wokół promocji marki, a jeśli Wasi „słuchacze”/fani/odbiorcy Wam odpowiedzą, reagujcie na to żywo. Dajcie im możliwość wyrażenia siebie!

networkRozumiem, że kształtując świadomie społeczność/markę, musicie być asertywni, selekcjonować treści, ale odrobina uzasadnienia, możliwość wglądu do „kuchni” Waszej pracy, ale też Waszego procesu komunikacji (dlaczego popularyzujecie wybrane treści, promujecie wybrane osoby, a nie inne), polepszy zdecydowanie Wasz wizerunek!

CO POTRZEBUJE SPOŁECZNOŚĆ EKSPERCKA?

W dobie mediów społecznościowych nomen omen społeczności powstają jak pączki na drzewie na wiosnę, dlatego warto dobrze przemyśleć jakimi wartościami kieruje się Wasza społeczność, dlaczego ktoś powinien się Wam przyglądać, czy współtworzyć akurat tę społeczność, i jasno i atrakcyjnie (także wizualnie) to zakomunikować, np. poprzez sformułowanie misji, wizji np. rozwoju (czyli realnej perspektywą realizacji misji) i celów, które wynikają z wizji.

Dla porządku powinno się też posiadać, nie koniecznie ogólnodostępną, strategię działań, która realizuje cele z wizji, dopiero wówczas działania wydadzą się logiczne i obserwatorzy staną się członkami, fanami, followersami. (Do tych refleksji zainspirowała mnie Anna Kupisz-Cichosz (www.firmajestkobieta.pl), która również napisała artykuł pt. Od chaosu do procesu w listopadowym numerze Liderki.)

Kluczowa jest również nazwa czy też „obietnica” społeczności/marki dla jej siły przyciągania. Nazwy, które komunikują wartości, zapadają w pamięć. Ważny jest również ich nie neutralny wydźwięk. Wówczas jest szansa, że identyfikacja ze społecznością/marką będzie stale rosła!

[PYTANIE-PROŚBA] Mimo tych refleksji mam taki oto dylemat, czy powinnam nazwać blog 1) „humanista w sieci”, czy 2) „w sieci sieci”. Która z nazw Was bardziej przyciąga do bloga?

networking human beingŹródła zdjęć – Flickr: 1. jairoagua, CC BY-NC-SA 2.0.
2. GotCredit, CC BY 2.0
3. Tanja Cappell, CC BY-SA 2.0
4. Michael Heiss, CC BY-NC-SA 2.0
5. Josephine Dorado, CC BY-NC-SA 2.0

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2015/11/spolecznosc-ekspertow-jak-i-po-co.html/feed 17
Radość, wartość, zmiana – „Na STOPach przez świat” http://agnieszkakudelka.pl/2015/11/radosc_wartosc_zmiana.html http://agnieszkakudelka.pl/2015/11/radosc_wartosc_zmiana.html#comments Fri, 13 Nov 2015 16:15:28 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=303 Marcin M. z Iławy, miejscowości na Zachodnich Mazurach, od swoich 18. urodzin fascynuje się podróżami i jak twierdzi jest od nich uzależniony. Na początku udowadniał sobie, że może dojechać na drugi koniec Europy, teraz jego celem była m.in. jak mówi, integracja mieszkańców swojej miejscowości wokół tego pozytywnego wydarzenia, jakim była jego podróż nad Bajkał. 53 dni, 16.000 kilometrów, 2,2 milionów wyświetleń jego relacji – to tylko kilka z jego osiągnięć… Osiągnął więcej niż myślał, bo zawędrował na STOPa także na Mur Chiński i do Wietnamu.

Marcin obecnie świętuje swój bezpieczny powrót i dzieli się swoimi przygodami, doświadczeniami i wnioskami z podróży na spotkaniach w większych i mniejszych miejscowościach. I wprawdzie nie to jest takie nadzwyczajne, podróżników tego rodzaju jest obecnie coraz więcej, zwą ich „backpackers’ami” (od słowa „backpack” – plecak), ale to że Marcin z niewielkiej Iławy dał radę zobaczyć w tak krótkim czasie tak wiele to jest jak najbardziej powód do radości nie tylko Iławian.

  • „Backpacking” czyli podróżowanie z plecakiem, niezależne, niskokosztowe, najczęściej do innych krajów jest modne szczególnie do krajów, gdzie można żyć za niewielkie pieniądze, azjatyckich, południowo-amerykańskich, ew. także wschodnioeuropejskich. Więcej o backpackingu i innych jego odmianach np. dla bogatych przeczytasz tutaj.

RADOŚĆ I WSPÓŁPRZEŻYWANIE

Radość z jego sukcesu widoczna jest w komentarzach na facebooku, podczas spotkań. Chociaż przez jakiś czas wielu ludzi cieszy się radością młodego podróżnika, świętuje z nim.

Marcin opowiadał także o kilku niebezpiecznych wydarzeniach i jego powrót mógł nie skończyć się szczęśliwie. Tym bardziej współprzeżywanie i współcieszenie się jest tutaj jak najbardziej zrozumiałe. Tylko czy możliwe jest cieszenie się z czyjegoś sukcesu bez porównywania się? Po niektórych komentarzach na facebooku widać, że raczej nie.

PODRÓŻ A WARTOŚCI

Przy tym Marcin wydaje się bardzo szczery i idealistyczny. A wyznanie, że podczas podróży zastanawiał się nad sensem życia, wartościami, zasadami, zbliżyło go mentalnie do wielu odbiorców. Marcin jest, jak wspomniał, osobą religijną, i podczas podróży zbliżył się również do Boga.

Marcin tryska pozytywnymi emocjami, jasno przyznaje, że nie lubi uogólniać, używać stereotypów. Podróż nauczyła go doceniać drobne gesty. Podróż, często w pojedynkę, na pewno sprzyja refleksji.

I tu moja refleksja: głębokie wyciszenie jest na pewno także możliwe bez podróżowania. Zwłaszcza, że w takiej STOPowej podróży jesteśmy często zdani na innych ludzi i zmuszeni do kontaktu z nimi.

Ponadto Marcin podczas podróży specjalnie dzielił się z ludźmi obserwującymi go w Internecie pozytywnymi emocjami, które udzieliły się także słuchającym go podczas spotkań ludziom. Pewnie dlatego ma ponad 10 tys. obserwujących na facebooku i sale wypełnione po brzegi podczas spotkań (ich lista tutaj).

REFLEKSJA. ZMIANA A ENERGIA

Celem Marcin poza refleksją, którą oceniam raczej jako produkt uboczny jego podróży, było wywarcie wpływu na inne osoby. I rzeczywiście jego pozytywna energia sprawia, że przyciąga on do siebie ludzi jak magnez. Na koniec spotkania zachęcał, aby nie dać się zbić z tropu ludziom, którzy wątpią w nasze plany, czy podcinają nam skrzydła, bo zawsze się tacy znajdą. Dlatego pewnie zyskał sobie przychylność osób otwartych na marzenia.

Zapamiętałam też to trafne porównanie jego osoby do motyla, którego każdy chce podziwiać, bo nie każdy może nim być, ale przy okazji przytoczę inny cytat, autorstwa C. Ahern, „kiedy gąsienica myślała, że świat się skończył, stała się motylem”.

Czy wartością jest zatem zmiana?

Każda podróż, także np. ta do i z ciekawej pracy, się kiedyś kończy i presja i uzależnienie od emocji, adrenaliny pchają nas do nowych wyzwań, które wypierają wyciszenie i refleksję. Prawdziwa równowaga jest jednak również niemożliwa, bo życie to raczej sinusoida dobrych i innych doświadczeń, z których można tylko wyciągać systematycznie wnioski.

Podczas spotkania Marcin wymienił kilka „wartości dodanych”, płynących dla niego z tej podróży. Dla mnie największą wartością dodaną z tego spotkania był impuls do zastanowienia się nad wartościami w życiu tego młodego człowieka i moim. Najbardziej cenię sobie teraz energię, którą inni dzielą się ze mną i którą ja chcę sensownie gospodarować i spożytkować.

A Ty co cenisz najbardziej i z czego się najbardziej cieszysz obecnie w swoim życiu?

Wpis bierze udział w Karnawale Blogowym Kobiet. A dokładnie w #9 Edycji: ŚWIĘTOWANIE. Temat tej edycji został zaproponowany przez Marzenę Tajchman, prowadzącą bloga Części Wspólne (www.czesciwspolne.pl).

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2015/11/radosc_wartosc_zmiana.html/feed 10
Historie pisane przez życie http://agnieszkakudelka.pl/2015/10/historie-pisane-przez-zycie.html http://agnieszkakudelka.pl/2015/10/historie-pisane-przez-zycie.html#respond Fri, 23 Oct 2015 11:25:13 +0000 http://agnieszkakudelka.pl/?p=257 „Sprawy dotyczące zdrowia i bezpieczeństwa wydają się nam na co dzień ważne i bezdyskusyjne. A czy zastanawiamy się kiedykolwiek jak wygląda nasze „duchowe” zdrowie i bezpieczeństwo? Pozwalamy się bombardować nadmiarem informacji czy może jednak świadomie wpływamy na nasz umysł i światopogląd? Czy umiemy selekcjonować informacje, które na nas wpływają?

Historii, które nas otaczają jest tyle, że selekcja wiadomości powinna nam się wydać jedną z najważniejszych umiejętności poruszania się we współczesnym świecie, w którym (prawie) każda informacja jest na wyciągnięcie ręki. Podczas owej selekcji jesteśmy albo zdani na siebie, albo na znanych nam profesjonalistów, nauczycieli, naukowców, ekspertów i aktywistów z organizacji pozarządowych, instytucji kulturalnych, pisarzy, poetów, malarzy czy reżyserów…”

Historie pisane przez życie – całość artykułu można przeczytać w 2. numerze Magazynu Numer 1.

]]>
http://agnieszkakudelka.pl/2015/10/historie-pisane-przez-zycie.html/feed 0